Eva Mendes prezentowała w weekend, w Nowym Jorku własną kolekcję "Vida". Co ciekawe, nie były to jak zwykle tylko ciuchy, ale także kołdry, woalki i inne tego typu babskie pierdoły.
Nas nie do końca interesowały kwieciste zestawienia kolorów, ale piękne, seksowne, wielkie i wydatne usta Evy oraz rozbrajający usmiech. Chętnie znaleźlibyśmy się z nią pod jedną z tych kołder, nawet w różowe kwiatki.